Pomadka do ust RIMMEL THE ONLY 1 MATTE

Pomadka do ust RIMMEL THE ONLY 1 MATTE

Hej kochani! Trochę mnie tu nie było z powodu matur, ale już dawno jestem po i mogę na spokojnie działać. Nie pisałam do Was też z racji, że zajmowałam się moim nowym dzieckiem, a mianowicie założyłam swojego Instagrama o nazwie Szczera Recenzentka . W wolnym czasie zapraszam!

A dzisiaj chcę Wam przedstawić pomadkę do ust RIMMEL THE ONLY 1 MATTE w kolorze 600 Keep It Coral, którą kupiłam w Rossmannie za 30 zł. 
Według producenta pomadka ma mieć w sobie więcej matu, doskonałego nawilżenia i ma zapewnić długotrwały kolor i komfort noszenia. Moim zdaniem producent zbyt dużo obiecuje.
Zacznijmy od wyglądu: pomadka znajduje się w ładnym, czerwonym opakowaniu, które jest skośnie ścięte, a na samej górze znajduje się wytłoczone logo Rimmel.

W produkcie zwrócił moją uwagę zapach, który jest delikatny, kwiatowy i czuć go przy nakładaniu. Bardzo mi się podoba i umila aplikację.
Jeśli chodzi o działanie kosmetyku, to zawiodłam się. Producent obiecuje wiele, ale tylko jedna rzecz się sprawdza. Produkt ciężko się nakłada, odnoszę wrażenie, że konsystencja jest ''sucha''. Nawilżenie w ogóle się nie pojawia. Mało tego, moje usta robią się suche i pomadka wygląda nieestetycznie. Czuć na ustach jakby ktoś wysmarował je dużą ilością pudru.
Jej trwałość jest taka sama jak kosmetyki firmy Golden Rose, z tym, że tamte kosztują znacznie mniej i nawet nie zostawiają aż takiej suchości na wargach. Absolutnie nie czuję żadnego komfortu na ustach.
Plus za to, że kosmetyk rzeczywiście matowi i zostawia ładny kolor na ustach, ale nie przekłada się to na wygodę noszenia.
Kolor nr. 600 podchodzi pod róż, zmieszany z pomarańczą. Idealny na co dzień, jak i większe wyjścia. Ładnie prezentuje się z eleganckimi stylizacjami. 
Podsumowując, pomadka ma ładny kolor, ale zostawia na ustach nieprzyjemny mat, który podkreśla suche usta i dodatkowo ma się wrażenie, że są jeszcze bardziej przesuszone. Za 30 zł oczekiwałam znacznie więcej, ale ponownie rozczarowałam się tą firmą.

Miałyście jakąś pomadkę Rimmel? Jak Wam się sprawdzała?
Polecacie jakieś fajne, matowe pomadki? 
Jak zrobić zdjęcia niczym z Instagrama?

Jak zrobić zdjęcia niczym z Instagrama?

Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się jak niektórym osobom na Instagramie udaje się uzyskać na zdjęciu takie efekty jak szumy, wyblakłość, kolory vintage to wszystkiego dowiesz się w tym poście. Bez zbędnego przedłużania, zapraszam do czytania!

Jedyne, czego potrzebujesz to telefon z dobrym aparatem lub lustrzankę oraz najważniejszą rzecz czyli aplikację VSCO. Dostępnych jest tylko 10 darmowych filtrów, ale uwierzcie mi, że w zupełności na początek to wystarczy. 
Poniżej pokażę Wam kilka zdjęcia przed przeróbką i po przeróce abyście mogli sobie porównać. Wyjaśnię jakich parametrów użyłam i które za co odpowiadają.
Jak widzicie nadałam temu zdjęciu zupełnie inne kolory, bardziej w stylu vintage. Zanim przejdę do podawania informacji, to liczba przy danym podpunkcie(może być ujemna lub dodatnia) będzie oznaczała dokąd przesunąć suwak. Aby przerobić na taki styl zdjęcie użyłam takich parametrów jak:

  • P5(nazwa filtru) +12,0
  • Sharpen(wyostrzenie) +7,0
  • Clarity(przejrzystość) +4,0
  • Tone(ton): Highlights(uwydatnienie): +12,0
  • Skin tone(odcień skóry): -6,0
  • Grain(ziarno): +3,0
  • Fade(wyblaknięcie) +3,0
Najważniejszą rolę w zrobieniu zdjęcia jak z Instagrama grają dwa ostatnie podpunkty czyli Grain - odpowiada za szumy na zdjęciach, które są tak bardzo pożądane, a dużo ludzi nie wie jak je osiągnąć. Zatem Voila! Nic trudnego, wystarczy przesunąć suwak na tyle, na ile chcemy.
Fade - to dzięki niemu można stworzyć na zdjęciu efekt wyblaknięcia.

Jeśli Wiecie już o co chodzi to przedstawię Wam jeszcze kilka przerobionych zdjęć.


  • M5: +9,0
  • Sharpen: +2,0
  • White Balance: Temperature: +2,0, Tint(zabarwienie): +6,0
  • Grain: +3,5

Swoją droga filtr M5 jest najbardziej z wszystkich darmowych w stylu vintage.




  • P5: +9,8
  • Exposure(ekspozycja): -1,0
  • Sharpen: +12,0
  • Clarity: +3,0
  • Tone: Highlights: +5,0
  • White Balance: Tint: +4,5
  • Skin Tone: -5,0
  • Grain: +5,0
  • Fade: +4,5




  • C1: +12,0
  • Exposure: -1,0
  • Sharpen: +12,0
  • Clarity: +1,0
  • White Balance: Temperature: +1,5
  • Skin Tone: -3,5
  • Grain: +6,0
  • Fade: +2,5




  • C1: +12,0
  • Grain: +3,0

Jak widzicie czasem wystarczy mała obróbka zdjęć aby je całkowicie zmienić. Pamiętajcie, że te dane, które Wam podałam nie oznaczają, że zdjęcie będzie miało kolory kropla w kroplę takie jak moje, ponieważ wszystko zależy od wielu czynników, np. światła. Musicie pobawić się ustawieniami, a być może stworzycie swój własny filtr.
Mam nadzieję, że odpowiednio wytłumaczyłam Wam jak zrobić szumy na zdjęciu, wyssać kolor ze zdjęcia czy też nadać kolory retro. W sumie to nic trudnego, przesuwamy suwakiem do pożądanego efektu.
Jeśli chcecie zobaczyć więcej zdjęć to zapraszam na mojego raczkującego Instagrama: Moje VSCO.

Dajcie znać w komentarzu jak Wam się podobają zdjęcia!
Posiadacie aplikację VSCO? Jak Wam się podoba?
Chętnie przejrzę Wasze Instagramy więc podawajcie nazwę :)

Wszystkie zdjęcia powyżej są mojego autorstwa.












Copyright © 2014 Recenzje przy herbacie , Blogger